W stażu na Cyprze w październiku 2019 wzięło udział 15 uczniów. Staż odbywał się w hotelu Elias Beach Hotel w Limassol - znanym portowym mieście Cypru. Uczniowie odbywali praktyki w restauracjach i barach hotelowych, służbie pięter oraz mieli możliwość przyjrzeć się pracy recepcji. W ramach kształcenia kulturowego odbyły się trzy wycieczki krajoznawcze: w góry Troodos, do Nikozji i do Pafos. Link do zdjęć: https://drive.google.com/drive/folders/17x6vlAfyZxh42Bh9gkIzgPGItEA0DZtS?usp=sharing
PODSUMOWANIE UDZIAŁU W PRAKTYKACH ZAGRANICZNYCH - opinie uczniów Udział w praktykach zagranicznych dał mi wiele możliwości takich jak: poznanie nowego kraju, jego kultury oraz historii, rozwinięcie swoich umiejętności związanych z pracą w grupie, nauka języka angielskiego czy też przełamanie bariery językowej oraz wiele innych. Początki bywają trudne i tak też było w tym przypadku. Przed wyjazdem bardzo się stresowałam, że sobie nie poradzę z językiem i tym, że nie będę potrafiła się odnaleźć w nowym środowisku, jednak nie było tak strasznie jak mi się wydawało. Miesiąc przepracowałam na stanowisku kelnerki w barze. Atmosfera była bardzo przyjemna, i pracownicy bardzo mi pomagali. Nie czułam się wykorzystywana. Gdy czegoś nie wiedziałam zawsze mogłam zapytać i bez problemu mi wszystko tłumaczyli. Jedynym minusem, który zapadł mi w pamięci był mały problem, który pojawił się na początku wyjazdu. Miałam wrażenie, że jeden pracownik bardzo mnie nie polubił. Przez kilka dni stresowałam się pracą z nim, jednak to nieporozumienie zostało szybko wyjaśnione, i wyjeżdżając z Cypru byliśmy dobrymi przyjaciółmi. Zagraniczne praktyki dają uczniom wiele możliwości. Jadąc na taki wyjazd młodzi ludzie mogą sprawdzić jak wygląda samodzielne życie, praca za granicą, sprawdzają poziom swojej komunikatywności lub przełamują bariery językowe. Są zmuszeni radzić sobie ze stresem i rozwiązywać problemy, które pojawiają się w codziennym życiu oraz dostają szanse na lepsze życie w przyszłości. Jestem bardzo zadowolona, że mogłam brać udział w tym wyjeździe. Było to niesamowite przeżycie i mam nadzieję, że spotka mnie w życiu coś podobnego. Patrycja Skimina
Podczas pobytu na praktykach zagranicznych nauczyłem się między innymi jak: fachowo obsługiwać klientów hotelu na stanowisku kelnera, serwować napoje alkoholowe i bezalkoholowe, oraz je sporządzać, a także dbać o porządek w miejscu pracy. Moje odczucia co do tego wyjazdu są jak najbardziej na plus, nie widzę żadnych minusów poza krótkim okresem pobytu - gdyby było więcej czasu, moglibyśmy nauczyć się więcej. Pracując w Elias Beach Hotel poznałem bardzo miłych i życzliwych ludzi, którzy pomogli mi odnaleźć się w nowym kraju i pracy. Nauczyłem się dużo słów w języku greckim jak i sporo codziennych zwrotów z języka angielskiego, oraz przełamałem w znaczącym stopniu barierę językową. Podsumowując, wyjazd tego typu, moim zdaniem, jest bardzo dobrą okazją na wprowadzenie młodego człowieka w dorosłe życie i zawód którego się uczy. ~ Sebuś
Podobało mi się: -zakwaterowanie -nauczyciele, którzy opiekowali się nami -lokalizacja zakwaterowania (blisko do pracy i morza) -możliwość korzystania ze stołówki pracowniczej w hotelu -sposób, w jaki byliśmy traktowani na housekeepingu
Gabriela Kuśmierkiewicz
Podczas pobytu na praktykach zagranicznych na Cyprze miałam okazję spróbować pracy na dwóch działach hotelowych - w restauracji i na housekeepingu. W pierwszym z nich głównie nakrywaliśmy do stołu, zbieraliśmy brudne naczynia, polerowaliśmy sztućce oraz kieliszki, pełniliśmy też funkcję drink runnera - roznosiliśmy napoje, a jako hostessa zaprowadzaliśmy gości do stolików. Nową rzeczą, której się nauczyłam jest nakrywanie do stołu na różne okazje, w tym wesela, na których miałam przyjemność być jako kelnerka. Poszerzyłam również swoje umiejętności językowe podczas obsługi klientów, nawiązałam nowe znajomości z hotelowym staffem. Będąc na tym dziale najbardziej spodobały mi się wesela. Cudowna atmosfera, piękny wystrój warty zobaczenia, szczególnie Blue Paradise przy molo. Niestety były też rzeczy które mi się nie spodobały, mianowicie zbyt duży nakład pracy i niezbyt miłe podejście niektórych osób ze staffu. Stało się to powodem do spróbowania pracy w housekeepingu. Tutaj zawsze rano zamiataliśmy przy basenie, przy plaży i przed hotelem, następnie każdy zostawał przydzielony do jednej z pań sprzątających i szedł z nią do pokoi. W pokojach dzieliłyśmy się z dziewczynami obowiązkami, zazwyczaj one sprzątały łazienkę, ja myłam okna, odkurzałam i myłam podłogę. Była to również ciężka fizycznie praca, jednak dziewczyny zawsze były miłe i pomocne. Podsumowując, wyjazd bardzo mi się spodobał, nauczył mnie wytrwałości i samodzielności, można było przetestować swoje siły w pracy oraz odpocząć na plaży lub basenie. Cypr był piękny, ludzie bardzo sympatyczni, z całego hotelu dla mnie niezwyciężona jest trójka miłych, pomocnych i zawsze stojących po naszej stronie chłopaków : Vasilis, Dinos oraz Andy. Zawsze mogliśmy na nich liczyć i nigdy nie zawodzili. Jeśli miałabym okazję jeszcze raz wyjechać na Cypr, na pewno bym pojechała. Dominika Saczka
Rezultatów z wyjazdu było wiele, aż nie sposób ich zliczyć. Oczywiście mówię o tych pozytywnych. Zacznę wspominając wspaniałą opiekę, która zdecydowała się sprawować jakakolwiek kontrolę nad tą wesołą gromadką. Następnym optymistycznym argumentem jest Hotel "Elias" w którym miałem przyjemność pracować. Poznałem wspaniałych ludzi od których mogłem czerpać garściami, poznając części kultury greckiej oraz cypryjskiej, a także doświadczenie związane z pracą kelnera. Nabrałem większej śmiałości w rozmowach z ludźmi z zagranicy oraz biegłości w języku angielskim. Wyjazd uważam za wzorowy, a części negatywnych było tak niewiele, że nawet nie warto o nich wspominać. Stanisław Bień klasa 3f
We październiku i listopadzie miałam okazję wziąć udział w projekcie Erasmusa, praktyk na Cyprze. Przez dwa pierwsze tygodnie pracowałam w hotelowej restauracji, a przez pozostałe dwa tygodnie na dziale housekeepingu. Na początku każdy dostał stroje pracownicze na różne godziny. W restauracji wraz z moim koleżeństwem głównie sprzątaliśmy stoliki i nakrywaliśmy od nowa. Na co dzień były to: śniadanie, lunch i kolacja. Oprócz zbierania i segregowania brudnych naczyń, polerowaliśmy sztućce oraz kieliszki. Podczas pracy na tym dziale pracowałam jako kelnerka, drink runner, hostessa. Byłam również na room service, a nie każdy miał taką szansę. Ostatniego dnia oprócz roli hostessy na kolacji i pomocy przy weselu, jako jedyna z praktykantów zostałam wybrana do obsługi wydzielonej strefy, gdzie jak się okazało, była narodowa reprezentacja piłki nożnej. Nauczyłam się nakrywać do stołu (odpowiednio układać sztućce, składać serwetki) na różne pory dnia, a także uroczystości takie jak wesela, podczas którego pracowałam jako kelnerka. Dzięki ciągłym kontakcie z hotelową obsługą i klientami w pewnym stopniu przełamałam swoją barierę językową. Najbardziej podobały mi się wesela i koktajle (przed), których wystrój był cudowny i bardzo klimatyczny... szum fal morza, gwiazdy na niebie, lampki, oświetlenie, atmosfera, wszyscy elegancko ubrani - nie tylko goście, ale my również dostawaliśmy specjalnie inne marynarki, rękawiczki. Ciekawe było zobaczenie na własne oczy, jak wyglądają tamtejsze tradycje i zwyczaje związane z tą uroczystością, zdecydowanie różniącą się od polskich. Jednak nie wszystko było takie kolorowe, a mianowicie : zbyt duży nakład pracy w ciągu 9 czasem 10 godzin pracy z godzinną przerwą, ale i to nie zawsze, gdyż zdarzały się sytuacje, kiedy musieliśmy upominać się o czas chwilowego odpoczynku. Kolejną złą rzeczą było to, iż każda z pracowniczek czuła się szefową. Każda co chwilę dawała nam nowe zajęcia i zwracała uwagę, że robimy coś niepoprawnie, pomimo że poprzednia kazała tak nie inaczej, a same chodziły i się obijały. To skłoniło mnie i cztery koleżanki do zmiany działu hotelowego na housekeeping. Tam zawsze pracowałyśmy po 9 godzin, w czym zdecydowanie więcej przerw, na które sami nas zapraszali. Pomimo cięższej pracy fizycznie, pracowało się dużo przyjemniej bez ciągłego pospieszania oraz stresu. Każdego ranka byłyśmy przydzielane do pracy z jedną panią pracującą tam. Najpierw zamiatanie wokół hotelu: parkingi, basen, teren przy plaży, a następnie sprzątanie pokoi. Dostawałyśmy listę z pokojami do codziennego sprzątania jak i generalnego, w którym goście opuszczali hotel. Do moich obowiązków należało odkurzanie, wytarcie kurzy, umycie balkonu oraz podłóg. Natomiast pani, która ze mną była zajmowała się ścieleniem łóżek i czyszczeniem łazienek. Zawsze była miła i można było liczyć na jej pomoc. Podsumowując praktyki bardzo mi się podobały. Nauczyły mnie pracy z ludźmi, samodzielności, odpowiedzialności oraz szukania rozwiązań z różnych sytuacji. Z każdym problemem mogliśmy zgłosić się do menagerów, którzy np. zwracali uwagę obsłudze w restauracji. Po naszym przejściu na housekeeping na restauracji polepszyły się warunki, ale i tak nie żałuję mojej zmiany, ponieważ mogłam zobaczyć pracę w hotelu z każdej strony. W ciągu wolnych dni braliśmy udział w obowiązkowych wycieczkach, na których zwiedzaliśmy Cypr i jego piękne zakątki. Uważam, że takie wyjazdy są potrzebne oraz dają młodym osobom dużo możliwości. Joanna Stopińska